A while ago, actually speaking before summer holidays, I made a new purse organizer. I took lots of photos from the whole process of making it, in hope to make a step-by-step tutorial for sale. Time is flying and I can not force myself making the tutorial. Probably you already noticed that it has been quite a while since I shared anything created by myself. It is not lack of ideas, actually I have hundreds of them, but for some reason I can not force myself to do something. On the other hand I’m very much into photography lately. This is one of creative activities I get never tired off. Nevertheless… Just to motivate myself to make the tutorial I decided show you the organizer. It is in an untidy style but it makes purse very tidy, though. I will give it away as soon as the tutorial will be ready to release. So be patient and keep warm!
Jakiś czas temu, a dokładnie mówiąc przed wakacjami zrobiłam nowy organizer do torebki. Zrobiłam ogromną ilość zdjęć z procesu tworzenia w nadziei, że powstanie z nich broszurka na sprzedaż. Czas leci, a broszurki jak nie było tak nie ma. Jakoś nie potrafię się do niej zmusić. Zresztą nie potrafię się zmusić do jakiejkolwiek działalności ‘artystyczej’. Pomysłów mi nie brakuje, ale siły do działania tak. Z drugiej strony rozkoszuję się robieniem zdjęć, którymi będę tutaj wypełniała kolejne notki. Fotografia to chyba jedyna dziedzina rękodzieła, która mnie nigdy nie nudzi. No ale do rzeczy. By się zmotywować do zrobienia broszurki postanowiłam wstawić tutaj fotki mojego organizera (a może ktoś mi poda jakąś bardziej polską nazwe? – od razu mówię, że ‘wkładka’ kojarzy mi się z czymś bardzo intymnym).
Jak tylko moja broszurka będzie gotowa do wystawienia to ten organizer zostanie przesłany do jakiegoś szczęśliwca (będzie rozdawnictwo), który go bedzie chciał. Sam organizer jest w stylu “niechlujnym”, ale za to pomaga utrzymać torebkę w stanie schludnego ładu. Zainteresowani rozdawnictwem lub kupnem broszurki, uzbrojcie się w cierpliwość! No i trzymajcie się ciepło!
wkłądka czy nie podoba mi się i bardzo by taki "coś" moje torebce pomógł :p
ReplyDeletezastanawiam się nawet nad kupnem mniejszej,bo może bałagan mniejszy będzie :p
a co z tą niemocą Marysiu? chyba jakiś kopniaczek by się przydał :p
No to Anita, jak bedzie rozdawnictwo to bedziesz musiala przystapic :)
DeleteA co do niemocy, to zauwazylam, ze ona mnie tak dwa razy do roku dosiega, na wiosne i na jesien. Trzeba przeczekac i nie forsowac. Szczegolnie, ze nadgarstki znow mi w kosc daja (w piatek ide do fizjoterapeuty). A jak chcesz kopnac to kop!
hmmm, to fotografia "na przeczekanie" niemocy świetna... bo zawsze zatrzymasz w kadrach morze inspiracji :)
ReplyDeleteA organizerka to nie jedna babska torebka mogłaby pozazdrościć :))))
Organizer Bomba!oj przydałby się taki w mojej przepastnej torbie :)czekam na broszurkę :). Pozdrawiam cieplutko!
ReplyDeletecudowny! i w koncu jakiesz szyciowe poruszenie na blogu! uwielbiam twoje organizery i jestem dumna posiadaczka takiego jednego cudenka :D
ReplyDeleteSwietny organizer:)
ReplyDeleteObawiam sie tylko, ze mojego balaganu torebkowego nic nie jest w stanie okielznac. Ja nie wiem o co chodzi. jestem mistrzynia balaganu w torebce:) I juz sobie wyobrazam balagan w organizerze;)
Wierz mi, nie jesteś jedyna! Mnie się taki organizer najbardziej przydaje do przenoszenia bałaganu z jednej torebki do drugiej w jednym posunięciu.
Deletehahahhaha dobre:)
Delete