Do you also know the nasty sensation of painful arms and hands during quilting? Have you ever heard about quilting gloves? They reduce fatigue in neck, shoulder, arms and hands during machine quilting! You may buy them in your quilting store or on internet or even make own one according to this tutorial. The only problem is that they are usually made from a thick fabric and you will get quite warm.
At this moment I’m just busy with quilting middle-sized wall hanging applique quilt using my own repurposed gloves (that’s why this post). I use cheap disposable latex gloves! Just before use I rinse them with water so they get extra sticky. Believe me that you hands will not sweat a lot.
Have a happy quilting!
Też Was bolą plecy i ręce podczas pikowania? Słyszeliście kiedyś o rękawicach do pikowania? Wspaniale zmniejszają zmęczenie rąk, ramion i karku podczas pikowania dużych narzut, kołder itp, itd. Pomysł na tą notkę wpadł mi dziś do głowy podczas pikowania nowej makatki. Takie rękawice można znaleźć w internecie pod nazwą “quilting gloves”. Można sobie je zrobić samodzielnie według tego tutka. Problem w tym, że zwykle są one zrobione z grubych materiałów przez co można się w nich trochę zagrzać. Ja używam zwykłych, jednorazowch rękawic lateksowych. Przed użyciem przepłukuję je w wodzie dzięki czemu robią się bardziej przyczepne. O dziwo ręce wcale się w nich tak bardzo nie pocą.
Miłego pikowania życzę!
Racja, racja. trzeba pikowac w rkawicach. tez uzywam zwyklych. Swietnie się sprawdzaja.
ReplyDeletePozdrawiam
To prawda! Może jeszcze nie pikowałam aż tak wiele, ale rękawice są nieocenione!!!
ReplyDeleteJa polecam 'wampirki'. Cienkie, więc ręce się nie pocą, tanie, wygodne, podgumowane, więc się nie ślizgają. Generalnie widziałam w nich tylko robotników..., ale okazuje się przy pikowaniu - rewelacyjne.
Kupuję w zwykłym spożywczaku - o dziwo! ;)
http://wampirki.isu.pl/?id=pokaz_produkt&id_prod=24711
Wampirki! Cudna nazwa! A cena powala... :) Ja kiedys kupilam sobie rekawice ogrodowe z gumowymi kropeczkami pod spodem, ale mi w nich zbyt goraco bylo i raz sobie przez przypadek przyszylam taka rekawice bo mi ciut za duza byla. Ale trzeba przyznac, ze trzymaly swietnie!
DeleteO! A ja co prawda nie pikowałam, ale sobie powoli dojrzewam do tego - i bardzo dziękuje i za wampirki i za RĘKAWICE ;)))
ReplyDeletemam stopkę i igły do pikowania w mojej maszynie ale nie używałam, boje się zacząć zgłoszę do Ciebie jak odwaga we mnie wzrośnie:) po takie właśnie złote rady!
ReplyDeleteJa co prawda nie pikująca, ale rade zachowam w pamięci, bo niewątpliwie się kiedyś przyda. Od sobie dodam, że gdyby ręce przed włożeniem w rękawice posmarować krem to od razu pod wpływem ciepła krem lepiej by się wchłaniał, a dłonie byłyby nawilżone- więc przyjemne z pożytecznym.
ReplyDeleteHehe dobre! Takie Wash & go - dwa w jednym.
DeleteHaha, pikowac w rekawicach jeszcze nie probowalam (w ogole musze pikowanie w koncu zaczac cwiczyc jak nalezy), ale nieraz spalam w gumowych rekawicach po uprzednim nasmarowaniu rak gruba warstwa kremu czy lotionu. W zimie genialny sposob na gladziutenkie dlonie. do reszty ciala najlepszy pilong kawowy, byle z rana, bo kofeina przez skore tez pobudza. za to nie dosc, ze skora gladziutka, to i wyszczupla;)
DeleteMusze ta metode z rekawiczami wyprobowac bo rece mam od klimy w pracy totalnie wysuszone.
DeleteMarysiu, bardzo ciekawa jestem calosci. zapowiada sie bardzo ciekawie.
ReplyDeletePięknie ta pikowana narzuta wygląda.
ReplyDeleteDziekuje, choc to nie narzuta :)
Delete