June is my month. I was born in June, the weather is great, strawberries are sweet, everything grows and days are long (it is getting dark over here after 23:00!). This year I decided to make one instagram each day of June. Just for fun. There is no theme.
Funny enough the first two photos are with food (remember, not theme!). On Fridays we usually eat crepes, this time with strawberries. Today (2nd June 2012) I made pizza, so there was no chance of not taking a photo.
How are your first days of June? Over here is quite peaceful so far, but in few days it will become more busy.
Have a nice weekend!
Czerwiec to mój ulubiony miesiąc. W czerwcu mam urodziny, pogoda jest zwykle cudna, truskawki są słodkie, wszystko dookoła rośnie jak szalone a dni są długie (ciemno się u nas po 23:00 robi).
Zdecydowałam, że w tym roku będę robiła jedno zdjęcie instagramem każdego dnia czerwca. Nie mam żadnej tematyki.
Pierwsze dwa zdjęcia są z jedzeniem (pamiętajcie, że nie mam tematu przewodniego!). Tak się składa, że w piątki zwykle jadamy naleśniki, tym razem z aromatycznymi truskawkami, a dziś zrobiłam domową pizze. Jakże tego nie uwiecznić?
Jak Wam mijają te pierwsze czerwcowe dni? U nas na razie spokojnie, ale niedługo się zacznie…
Miłego weekendu!
Smakowitości, chciałoby się skosztować.
ReplyDeleteCzerwiec jest piękny, u nas gradobicie dziś było ;).
M.
U nas ma być jutro 13 stopni.... ale potem znów ma być fajnie.
DeleteU nas też truskawkowo:) I zimno:( żądamy słońca!!!Dużo słońca!! Pizza bardzo apetyczna, pozdrawiam z Holandii:)
ReplyDeleteFemke, a ty skąd? U nas dziś jeszcze dosyć ciepło, jutro ma być dopiero zimno.
DeleteZ Zuid Holland:) U nas dziś było 13 st. i mam nadzieję, że zimniej już nie będzie. Chociaż nadzieja...
Deletepyszne naleśniki !
ReplyDeleteteż lubię czerwiec zwłaszcza długie dni i prawdę mówiąc mogłyby być zawsze takie ... hihi
no i rozkwitają róże !!! oj czekam na nie ... i na robienie przetworów ... ach ten zapach już chodzi za mną np. konfitur z truskawek
pozdrowionka
"MNIAM" na naleśniki - te ZAWSZE ;)))
ReplyDeletePizza domowa, to wspaniała rzecz również, chłopaki się ostatnio często u mnie domagają!
U mnie wczoraj byly nalesniki. Nalesniki i makarony to potrawy wyjazdowe, tzn jak maz wyjezdza i mozemy z mlodym zajadac to, co lubimy najbardziej;) Tyle, ze moj mlody nalesniki wcina tylko po "chlopsku", z boczkiem, pieczarkami, papryka, porem i serem:) A truskawki wcinamy na deser, z bita smietana i cynamonem, mniam:) Kasper w koncu zaczal jesc truskawki! Najzabawniejsze, ze uparl sie, ze tylko od cioci Kasi sa dobre (maja plantacje), a takie ze sklepu to juz nie (nawet jak od cioci Kasi do tego sklepu jada) ;) Na szczescie ciocia Kasia tylko sie cieszy, ze sie mlody w koncu zdecydowal i zawsze mozemy przyjechac po "specjalne zamowienie":)
ReplyDeletePizze niestety zajadam tylko ja, a trudno mi obu chlopakow samych w porze obiadowej gdzies wygonic.
sto lat, sto lat
ReplyDelete