Several days before Jagna left to Poland for vacation she was asked by our neighbors to take care about their cat. It is a beautiful beast, totally black with green eyes. She’s called Tijger (Dutch for Tiger).
Jagna was giving her food en water each day but most important she was playing almost whole day long with her. It was enough that Jagna said ‘Tijgertje’ and cat was in our back yard. Sometimes at 6 in the morning I heard Tiger meow at her window, and then Jagna’s footsteps running downstairs to the back door…
Well, her efforts were reworded eventually. The other day Tijgertje brought a gift for Jagna. It was a mouse! She was so proud when she walked into our living room with this poor animal in her mouth. Before we could react she put the mouse on the floor and … the mouse started to run away in the direction of our kitchen!!!! Fortunately, cat managed to catch her and tried again to give it to Jagna. The story repeated three times! Finally, the cat and mouse in her mouth went outside… Everything happened so fast that we weren’t able to do anything. Well, now we know that this cat can catch mice so we do not have to be afraid!
Parę dni przed wyjazdem na wakacje, Jagna została poproszona przez sąsiadów o zaopiekowanie się ich kotem. Kot, a właściwie kotka wabi się Tijger (czyt. Tajher, co po Holendersku oznacza Tygrys).
Jagna codziennie dawała jej jeść i pić, ale przede wszystkim, zapewniała całodobową zabawę. Wystarczyło by tylko zawołała “Tijgertje” a kot pojawiał się w ogródku. Czasem i bez nawoływań słyszałam jak o 6 rano kot miałczał pod oknem Jagny a chwilę potem tupot jej stóp gdy zbiegała na dół po schodach by otworzyć mu drzwi.
W końcu jej starania zostały docenione przez kota i dostała od niego present w postaci…. myszy! Pewnego wieczoru, siedzimy sobie wszyscy razem a tu do pokoju wchodzi kot z myszą w zębach. Zanim się zorientowaliśmy o co chodzi Tijger położył mysz na podłodze… a ona uciekła w kierunku kuchni!!!! Na szczęście została złapana przez kota, który znów chciał ją pokazać przy czym historia z ucieczką znów się powtórzyła.. W sumie trzy razy! W końcu wyniósł ją na dwór a co potem zrobił tego nie wiem i nie chcę wiedzieć! Morał z tego taki, że przynajmniej wiemy, że kot potrafi polować na myszy, więc nie mamy się czego bać.
kociaki zawsze chwalą się swoją zdobyczą ... moje też potrafią przywlec do domu ...
ReplyDeleteO tak, tygryski lubia myszy:) Chyba mnie maz nie na darmo tak przechrzcil, polowania na myszy byly kiedys na czele ulubionych rozrywek;)
ReplyDeleteNo to się okazuje,że "tygrysy lubią nie tylko irysy":)))))
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie
ahaha this is a funny story!!! what a beautiful cat too =) thanks for sharing!
ReplyDeleteTo pewnie pisku było co niemiara :))
ReplyDeleteNasz kot tez przynosi pod drzwi jaszczurki, ptaszki, myszki, szczura brrrrr :/
Pełna wdzięczność za dobre serce:) Biedna mysz! Moj ostatnio przyniósł wróbelka jeszcze żywego:( W swojej naiwności myślałam, że uda mi się go uratować. Niestety:( Od tej pory nasza kocica nosi 5 dzwonków!
ReplyDelete