Monday, 5 December 2011

Sinterklaas 2011 + Singer

IMG_8031IMG_8030

Sinterklaas (Santa Claus) is probably the most extensive celebrated periods (yes! Period) in the Netherlands. It is meant for children but almost all adults enjoy it. And we also do! Last Saturday Sinterklaas visited us when there were more children at our home. He explained them that for him is more efficient to visit them at once in one house than to go to three houses instead. Kids were not expecting them (Sinterklaas + three Black Pits). They were sooo excited, especially when the Old Good Man was reading about them from his big book. They were singing songs for him and got nice gifts.

IMG_8090IMG_8091IMG_8093

Jagna got a very special one. She has got a 50-year old sewing machine! Sinterklaas told her that 50 years ago he gave this very machine to a 6-year old girl (Jagna is also 6). This girl enjoyed it a lot but now she wrote to him a letter that she has no granddaughter but only grandsons and she wants Him to give this machine to someone that really wants to learn to sew. So Jagna got it. I should add that for the last 4 weeks she was singing every evening under her window for Sinterklaas and asking for a sewing machine. She loves it now! And I love it too! It is so cutie, you can not imagine. It looks and works as a normal machine from 60’s but is so small and sweet! It is also a challenge for a child as she has to turn it on one side and manipulate the fabric with the other hand. But it goes quite nice, just see the pictures. With a bit of my help Jagna made a sweet applique with house and Wojtek sew a letter W.

Now I’m thinking of buying another one just for myself. I will expose it somewhere as a decoration.

IMG_8063IMG_8064IMG_8065

W Holandii Świętego Mikołaja obchodzi się przez dłuższy czas. Jest to chyba najfajniejszy okres w roku, radosny nie tylko dla dzieci, ale też większości dorosłych. W zeszłą sobotę I nas odwiedził Mikołaj. Przyszedł akurat wtedy gdy w domu była dodatkowa trójka dzieci by “załatwić” trzy domy za jednym razem . Dzieci wogóle się go nie spodziewały. Były tak niesamowicie podekscytowane jego przyjściem, że nie bardzo wiedziały co mają robić. Emocje sięgnęły zenitu gdy Mikołaj o każdym z osobna przeczytał coś z jego wielkiej księgi. Dzieci zaśpiewały piosenki a potem dostały prezenty.

IMG_8076IMG_8068

Jagnie trafił się bardzo specjalny. Dostała mianowicie maszynę do szycia! I to jaką! Piędziesięcioletnią! Właśnie pięćdziesiąt lat temu Mikołaj podarował tą maszynę sześcioletniej dziewczynce, która bardzo dużo się nią bawiła. Teraz ta dorosła już pani, napisała do Mikołaja, że ma tylko wnuków a chciałaby, żeby ta maszyna przydała się jakieś dziewczynce, która bardzo chciałaby się nauczyć szyć. I w ten sposób maszyna trafiła do Jagny. Dodam tylko, że przez ostatni miesiąc co wieczór Jagna stawała pod oknem wieczorem i spiewała Mikołajowi piosenki żeby je przyniósł maszynę. Jagna uwielbia swoje cacko. I ja też. Ta maszyna jest taka cudna, malutka i słodka, że trudno opisać. Wygląda I działa jak zwykła maszyna z lat 60-tych, ale jest malutka. Dzieci muszą się troche przy niej pomęczyć bo jedną ręką trzeba kręcić kołem a drugą manewrować materiałem. Ale przy małej mojej pomocy Jagnie udało się zrobić aplikację z domkiem a Wojtkowi uszyć literkę W.

Teraz sama muszę sobie kupić taką maszynkę i wyeksponować gdzieś jako ozdobę!

3 comments:

  1. Można powiedzieć, że prezent wyśpiewany :) Śliczniutka jest ta maszyna!!! Miałam ja kiedyś podobną, też na korbkę, rosyjską. Ech... wspomnienia :D

    ReplyDelete
  2. śliczne te Jej twory!
    A maszyna cudna!
    ja też chcę taką...Mikołaju, Mikołaju...plissssssss!!!!
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  3. Przeczytaj caly blog jest bardzo dobry

    ReplyDelete

Thanks a lot for your comments!/ Bardzo dziekuje za komentarze!