Sunday, 12 July 2009

Albertinka/Albertynka

Ofifant has a sister! Her name is Albertinka and she is a very shy elephant. She did not want to pose for pictures, and even when she did she did not dare to look at the camera. More, she did not even dare to open her eyes! Albertinka is named after a character from Gombrowicz drama “Operetta”. I am not fan of Gomborwicz but I have seen this drama at Old Theater in Cracow and I was really impressed. This performance was one of many I have seen almost for free. How? When I was studying in Cracow, one of the newspapers was publishing free coupon once a week. According to the info one should come to the theatre at least 15 minutes before the performance start and could get two ticked. Well, 15 minutes… We were waiting there from 7 o’clock because the ticket-desk was opening at 10. At this time I was living with three other girls and we were going together so we were taking turns. From time to time someone else was earlier than we but still I managed to see most of performances. Sadly, I did not managed to see “Faust” with Jerzy Bińczycki before he passed …

Ofifant ma siostrzyczkę! Na imię jej Albertynka. Albertynka jest bardzo nieśmiałą słoniczką. Wogóle nie chciała mi pozować do zdjęć, a jak juz to robiła to nie odważyła się spojrzeć w obiektyw. Ba, nawet oczu nie otwarła! Imię ma po bohaterce “Operteki” Gomborowicza. Panience, która frywolnie spiewała sobie “Ja jestem Albertynka, ja jestem cud dziewczynka”. Choć za Gombrowiczem nie przepadam to inscenizacja na scenie teatru Starego była prawdziwą ucztą dla zmysłów. “Operteka” była jednym z paru przedstawień Teatru Starego w Krakowie, które udało mi się obejrzeć dosłownie za “bezcen” w trakcie studiów. We wtorkowej Gazecie Wyborczej ukazywał się wtedy kupon do teatru. W informacji można było wyczytać, że stawiając się do 15 minut przed rozpoczęciem przedstawienia można było otrzymać dwa bilety wstępu. My stałyśmy po te bilety od 7 rano!!!!! Kasę otwierano o 10, więc miałyśmy zawsze przygotowaną karimatę, jakieś żarełko itp. itd. Mieszkałam wtedy z trzema dziewczynami w pokoju akademika Bursa Jagiellońska. Zwykle dwójkami wybierałyśmy się na przedstawienia, więc po połtorej godzinie następowała zmiana warty przed kasą. Parę razy konik był przed nami, ale i tak udało nam się zobaczyć większość repartuaru. Szkoda tylko, że nie zalapałam się na “Fausta” z Jerzym Bińczyckim…

Albertynka14

Albertynka10 Albertynka8

She will be available here/ Albertynke mozna kupic w moim sklepiku

7 comments:

  1. słodziutka i śliczniutka :)

    ReplyDelete
  2. ja urocza i słodka słoninka :P

    ReplyDelete
  3. Marysiu, kiedy Ty masz czas na to wszystko!!!!

    ReplyDelete
  4. Kasiorko, wieczorami. Wlasnie zrobilam zyrafe ;)

    ReplyDelete
  5. słodka taka ta słoninka :o))))))

    ReplyDelete
  6. Piękna i doprawdy urocza :}

    ReplyDelete

Thanks a lot for your comments!/ Bardzo dziekuje za komentarze!