This ‘Good pirates’ sailing-steam boat ‘’ (named so by Pasiakowa) will hang above Wojtek’s bed one day. Now I only have to find out where my hubby had hided his drill or wait until he will return from his parents. I was trying to hammer a nail into the wall but it happened to be a concrete wall… I plan to make at least one more for his room and later to make blinds with nautical pattern. The picture is not very pretty but I have taken it with my mobile as hubby took our canon with him…
Żaglowiec parowy pozytywnych piratów (nazwa nadana przez Pasiakową) zawiśnie w pokoiku Wojtka jak tylko znajdę wiertarkę, lub jak mój mąż wróci z wizyty u swoich rodziców gdzie przebywa właśnie z Jagna. Próbowałam wbić gwoździa, ale to ściana betonowa... Mam zamiar zrobić jeszcze jeden statek a potem rolety z morskim motywem. Zdjęcie nie jest najlepsze bo robiłam je komórką. Aparat zabrano mi by focic Tatry (tak jakbyśmy mieli mało zdjęć tatrzańskich ;)).
jest fantastyczny!
ReplyDeleteBomba !!!
ReplyDeletePozdrawiam
już pisałam,że jest boski :) .Nie zaszkodzi się powtórzyć :) az nei mogę się doczekać ciągu dalszego!
ReplyDeletemój mąz też jest góro-stuknięty :P
Moj nie tylko, ze stukniety to jeszcze w Tatrach urodzony. Tesc jest straznikiem w Parku (P. zreszta tez przez pare lat tam pracowal) i mieszka w jednej z tatrzanskich dolin. P. wraz z Jagna spedzaja tam teraz wakacje, a ja jako ze nie mam juz wolnego to musze siedziec w pracy. Na szczescie zostal mi Wojcio w domu!
ReplyDeleteŚliczny jest ten stateczek!
ReplyDeleteChyba jak mnie natchnie to spróbuję i ja coś uszyć dla moich dzieciaków,choć na razie to ciągle jestem w temacie ubranek dla lalek, o które mnie męczy Tośka
Pozdrawiam
świetny, podoba sie bardzo
ReplyDeletePiękny! uwielbiam morskie motywy! :)
ReplyDelete