It went faster that I expected. I’ve already mentioned about this quilt here. I was so worried about making a sandwich but with a help of a basting spry it went so easy! Well, the floor in our living room was a bit sticky afterwards but it is not anymore :)
Quilting itself was faster than I thought but also more painful. OMG, my wrists! My machine does not have a lot of space for making movements and it does not have big table, uff. I was worried that I won’t be able to make a free motion quilting as when I was trying to do that as the manual was saying it did not work. I tried however, not to lower the feed dogs but only reduce the foot pressure to minimum and it worked! I was so happy! Now I dream about new sewing machine, with big table, long arm and walking and darning foot… Cala robota poszla mi szybciej niz sie spodziewalam. Pisalam juz o tej narzucie gdy byla jeszcze nie do konca gotowa. Po przeczytaniu wszelakich opisow jak nalezy poprawnie polaczyc spod z wypelnieniem i gora (tzw. kanapkowanie) bylam dosyc przerazona, ze nie zrobie tego tak jak powinnam. Jednak dzieki specjalnemu klejowi do laczenia warstw udalo sie to bez problemu. Podloga co prawda tez sie potem kleila, ale juz przestala :)
Samo pikowanie poszlo mi sprawniej niz sie spodziewalam, natomiast rece mnie bolaly niemilosiernie, najbardziej nadgarstki. No coz, moja maszyna z Aldkika nie posiada ani dlugieg ramienia ani duzego stolika przez co caly czas musialam trzymac calosc mocno w rekach i wyginac nadgarstki w najbardziej nienaturalnych pozach.
(This is how it looks on our bed, though it is not meant to be a cover for our bed but just serve as cover while watching TV in the evening in our living room. A tak wyglada na naszym lozku, choc wcale nie ma na nim lezec a jedynie byc przykryciem podczas wieczornego ogladania telewizji w pokoju dziennym.)
Balam sie tez, ze nie bede mogla jej przepikowac w zawijaski, bo gdy probowalam to robic tak jak to podaje opis mojej maszyny to nic z tego nie wychodzilo. Poszlam wiec na sposob i zamiast oposcic prowadnice w maszynie to zmniejszylam nacisk stopki na minimum i potem juz poszlo sprawnie. Teraz marzy mi sie oczywiscie nowa maszyna z dlugim ramieniem, obszernym stolikiem i odpowienimi stopkami do pikowania…
(And here is the back side. A tutaj widac druga strone)
In general I’m very proud of my first quilt! If I had to start it once more I would skip the stripped blocks and made everything from squared pieces of fabric.
Generalnie to jestem dumna i blada gdy patrze na ta narzute. Gdybym miala ja jeszcze raz zrobic to nie robilabym tych paskowanych blokow. No ale i tak mi sie z nimi podoba!
Matko, biję pokłony!!! Niesamowicie pracochłonna rzecz - i przepiekna! W pokoju z fioletowa ścianą prezentuje się bosko, normalnie wymiekam, jestem pod wrazeniem!
ReplyDeleteZdecydowanie respekt pełen... Wielkie prace mnie przerażają, utykają mi gdzieś pod koniec i straszą takie niewykończone dlatego jestem tym bardziej pełna podziwu :) I chyba spróbuję jakiegoś małego patchworka ;) takie postanowienie noworoczne ;)
ReplyDeletePięknie się prezentuje! Choć już w kawałku bardzo mi się podobała. Wspaniała praca. Jestem pod ogromnym wrażeniem:)
ReplyDeletebardzo mi się podoba i kolory ma takie jak lubię ;-))
ReplyDeleteO rany! Piękna, ale zupełnie nie wiem jak to zrobiłaś. Wykonanie tak skomplikowanej rzeczy to dla mnie abstrakcja. Osobiście biadolę się nad wyszyciem worka:)
ReplyDeletenie moge wyść z podziwu :)
ReplyDeleteWyjśc z podziwu nie umiem... pięknie Ci wyszła !
ReplyDeleteStrasznie pracochłonne zajecie, dlatego podziwiam po stokroć :)
Dziekuje dziewczyny! Wbrew pozorom az tak pracochlonne to to nie bylo. Wzor nie jest zbyt skomplikowany, wiec poszlo dosyc sprawnie.
ReplyDeleteo mamo to już na prawdę wyższa szkoła jazdy jeszcze z "normalną" jak piszesz maszyną , brawo!!
ReplyDelete