Monday, 11 January 2010

Julie/Julia

Have you already read this book? Or have you seen the movie? I’ve did both. The book and movie are made based on blog Julie Powell had made as her 365 days project. I do not know which I like more: the book or the movie. They are both nice and quite different.

Though I do not write (too much) about cooking I could find a lot of similarities between her and me. Probably the same way she was trying to find similarities between herself and Julie Child.

Alike Julie, I was so happy with first comments I got (actually I’m still so happy with every new comment) and continuously thinking about new posts and things I could make. And alike Julie, sometimes I spend too much time glued to my blog…

It is certainly not the best book I ever read but I think it’s something every ‘crafting’ blogger should read for both entertainment and reflection.

image 

Czy czytaliście już książkę lub widzieliście film? Ja tak. Książka i film powstały na podstawie blogu, który Julie Powell prowadziła bo opisać swoją roczną przygodę z przepisami kulinarnymi Julii Child. Film różni się znacznie od książki, ale nie wiem, które z nich bardziej mi się podoba.

Chociaż sama nie prowadzę bloga kulinarnego widzę wiele podobieństw pomiedzy mną a Julie. Tak jak ona cieszyłam się jak dziecko z pierwszych komentarzy (i nadal się tak cieszę) i tak jak ona wciąż myślę nad nowymi wpisami i rzeczami, które mogłabym zrobić. I tak jak ona spędzam często zbyt wiele czasu przyklejona do komputera.

Nie jest to może najlepsza książka jaką czytałam czy też najlepszy film jaki widziałam, ale myślę, że każdy ‘kraftujący’ bloger znajdzie w niej odrobinę rozrywki i refleksji.

9 comments:

  1. Książki jeszcze nie czytałam, film widziałam dopiero co. Kazda crafterka znajdzie w tej historii cos dla siebie, to fakt. Mnie się podobały kartki, jakie Julia robiła ze zdjęć z uzyciem stempli:-D Meryl Streep o głosie listonosza Pata po prostu wymiata:) Poluję na książkę:)

    ReplyDelete
  2. Zachęciłyście mnie dziewczyny, chętnie bym po takich rekomendacjach obejrzała ten film - a jeszcze nie miałam okazji.

    ReplyDelete
  3. czytalam i widzialam i sklonie sie niesmialo powiedziec, ze mi osobiscie film (co zdarza sie nieczesto)przypadl bardziej do gustu.Marysku i fakt mozna w nim spotkac siebie:)buziaki

    ReplyDelete
  4. Widzialam film, bardzo mi sie podobal. Lekki, latwy i przyjemny! Posmialam sie i zamarzylam o wlasnym blogu! Pozniej zaczelam przegladac Wasze blogi...i zdalam sobie sprawe, ze jest Was wiecej! Wasze talenty sa nieziemskie!
    Ja dopiero raczkuje, ale na dobre rozkrece sie po urodzeniu mojego drugiego dziecka i powrocie do Polski (tam mam maszyne i domek do upiekszania!!)
    TYm czasem pozdrawiam
    Aska

    ReplyDelete
  5. Czy mozesz mi prosze napisac, jak zainstalowac czytnik/counter?
    Chcialabym wiedzec, ile osob do mnie zaglada ;)

    ReplyDelete
  6. Niesamowite! Oglądałam ten film w ten weekend! Mnie podobał się bardzo. Oczywiście świetnie i bardzo prawdziwie moim zdaniem pokazane zmagania z blogowaniem :)ale również ciepło i przezabawnie pokazana historia i postać Julii Child. Przyznaję, nic o niej wcześniej nie wiedziałam. I mam wielką ochotę przeczytać nie tyle książkę Julie Powell ale właśnie książkę Julii Child o kuchni francuskiej! Niezwykła osobowość cudnie zagrana przez Meryl Streep. No ale czy ona coś źle zagrała....
    Pozdrawiam!!!

    ReplyDelete
  7. Mi też film sie bardzo podobał... jest taki "prawdziwy" :) O blogowaniu, życiu, pasjach i zwykłej, a zarazem pięknej codzienności :) Też go polecam, z czystym sumieniem! :) Niejedna z nas marzy o takim blogowym sukcesie, co? :)))

    Buziaki! :)

    ReplyDelete
  8. Meryl Streep jest rzeczywiscie bardzo mocna strona filmu. Wogole bardzo mi sie podoba pomysl przedstawienia zycia Juli Child w filmie. W ksiazce jest tego znacznie mniej. O Julie Child dowiedzialam sie jakis rok temu z Country Living gdzie opisywali ile zachodu kosztowalo przygotowanie repliki kuchni Juli. Smieszne jest to, ze ta kuchnia w filmie pojawia sie moze przez 3 minuty.

    Aniu, zgadzam sie, napewno wiele z nas marzy o sukcesie, choc dla kazdej pewnie oznacza on co innego.

    Ja nie nabralam ochoty na czytanie ksiazki J. Child ale chetnie sobie poogladam jej programy na YouTube. Tutaj Julia robiaca omlet http://www.youtube.com/watch?v=LWmvfUKwBrg

    Asku, licznik mozesz sobie zaprojektowac na tej stronie http://www.darmowe-liczniki.pl/user-login.html a potem wygenerowany kod musisz wkleic do html za pomoca gadzetu html.

    ReplyDelete
  9. no to trzeba poszukać filmu jak nic :) bo coś czuję że i ja kawałek siebie w nim odnajdę :)

    ReplyDelete

Thanks a lot for your comments!/ Bardzo dziekuje za komentarze!