Victoria could not believe her very eyes. Her children did it again! Antoinette has tied a knot on Eleanor Rabitts’ ears to move her attention from the sweet doughnuts she had with her afternoon tea.
Wiktoria nie mogła uwierzyć własnym oczom, jej dzieci znów to zrobiły! Tośka zawiązała uszy Eleonory Królik by odwrócić jej uwagę od słodziutkich pączków, które zwykła była jeść podczas swojej popołudniowej herbatki.
Frank was running away with one doughnut he managed to steal from Eleanor’s table.
Franek własnie uciekał trzymając w ręku pączek, który porwał przed chwilą ze stolika Eleonory.
Why didn’t they just ask her? She is so lovely person! Besides, they know that today in their cozy hollow a pile of their favorite pancakes is waiting to be eaten.
How children of so decent mice like Victoria and Anton Camembert could be so naughty? And they aren’t so small anymore. Frank is almost as big as his father. This is also why Anton has so much troubles to catch his son. And now Frank is running towards ….
Wiktoria nie potrafiła zrozumieć dlaczego jej dzieci poprostu nie poproszą o pączka? Przecież Eleonora jest taką miłą osobą! Poza tym dobrze wiedzą, że w ich przytulnej dziupli czekają na nich ich ulubione naleśniki.
Jak dzieci tak zacnych myszy jak Wiktoria i Antonii Camembert mogą być tak nieznośne? Przecież nie są już takie małe! Franek jest już prawie tak duży jak jego tata. Przez to zreszta Antonii ma poważne trudności ze złapaniem syna. A teraz Franek biegnie w strone….
What or who is Frank running towards? Is there a nice or less pleasant surprise awaiting him?
Or perhaps you think that something else should appear in our story, a person, other creature, a plant, an animal, etc, etc? I wait for your ideas until 23:59 Monday 12 July 2010.
No własnie gdzie lub w strone czego biegnie Franek. Czy czeka go miła czy tez mniej przyjemna niespodzianka? A może waszym zdaniem coś innego powinno pojawić się na naszej makatce? Człowiek, zwierzę, inny stwór, roślina, przedmiot, itp, itd? Na wasze pomysły czekam do 23:59 12 lipca 2010.
If you do not know the beginning of this story and what whole project is about just have look in notes in whole Charity quilt thread.
I must admit that sewing these mice was a bit of pain as they are pretty small. The lines are quite wobbly but I keep convincing myself that it looks more ‘artistic’ :)
This part of the story was created on the basis of Anita22’s idea of naughty little mice.
Tych, ktorzy nie znają początku historyjki lub nie wiedza o co chodzi w tej zabawie zapraszam do przeczytania wcześniejszych postów w tym wątku.
Muszę przyznać, że szycie tych myszek było trudne bo ich elementy są bardzo malutkie. Linie wyszły mi dosyć krzywaśne, ale tlumaczę sobie, że to taki ‘artystyczny’ efekt ;)
Ta część historii została stworzona na podstawie pomysłu Anity22.
Dech zaparło, nie wyobrażałam sobie że będzie to tak świetna zabawa... dla nas oczywiście, bo Ty jeszcze do tego pracujesz'-) (szyjesz, wymyślasz)
ReplyDeleteCoraz bardziej mi się podoba ta historia :)
ReplyDeletea może biegnie w stronę wody- stawu lub małego strumyka ?
O, waa! Jakie fajowe psotne myszki:) Zaczyna mi to przypominać książeczkę "Gdzie jest tort", w której do malowanej ilustracji samemu dopowiada się historyjkę:)Świetne te Twoje myszy!
ReplyDeleteNa razie pozostanę przy zachwytach, bo na ciąg dalszy nie mam pomysłu:( Ale jeszcze jest czas:)
Miłego weekendu.
biegną do samochodziku
ReplyDeleteKonKata
Marysiu genialny pomysł z tą makatką a wykonanie i pomysły przefantastyczne, jestem pod wrażeniem !
ReplyDeleteExtra te myszorki! Jak dla mnie to porwały pączka, żeby nakarmić ptaszki :)
ReplyDeleteaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ,ale super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! az sie wzruszyłam normalnei jak zobaczyłam te myszki hihi.Cuudna historyjka :) nie noooo wzruszyłam się.Idę pomyśleć w kąciku :*
ReplyDeletenawet jedna myszka ma ubranko w kratkę :P
ReplyDelete..biegnie w stronę uchylonej furtki.Mama słyszała,że mieszka tam kot chichot w wielkim kapeluszu :P
piękne to jest, tym bardziej, że bardzo mi się kojarzy z mą ulubioną ilustratorką, Helen Chapman. Styl podobny, baaaaaaardzo mi bliski :) Czekam więc na resztę z pewną niecierpliwością... :)
ReplyDeleteOjaa.. myszki są prześwietne! Marysiu! Normalnie czarujesz na tej makatce :)
ReplyDeleteA co ma być dalej, pomyślę jeszcze, bo narazie mam zagotowany mózg ;)
Buziaki! :*
Fantastyczny dalszy ciąg historyjki!!!
ReplyDeleteMyszki przecudne, podziw wielki dla Twego talentu :)
A ta mała myszka jak się fajnie nazywa...
Już się nie mogę doczekać co będzie dalej...gdzie biegnie Franek???
Może do swego szałasu, który zbudował w najciemniejszym zakątku ogrodu???
Tylko co, a może kto, się w nim rozgościł...może faktycznie jakiś kocurek?
Pozdrawiam serdecznie :)
urocze!
ReplyDeleteAnity pomysły (bo i ten teraz:)) i Twoje wykonanie- mistrzostwo świata!
ReplyDeleteWitaj Marysiu!Dziękuję,że zajrzałaś na mojego bloga, zwłaszcza,że nie mam tam za wielu gości.Bardzo mnie ucieszył Twój komentarz.Nie odpisałam od razu,bo przez kilka dni nie było mnie w domu i nie miałam dostępu do internetu.
ReplyDeleteTeraz tak szybciutko oglądam sobie Twoje zapiski.Twoja Jagna jest przesłodka :)(ja mam na imię Agnieszka ,a Jagny używam jako zdrobnienia).Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję,że jeszcze kiedyś do mnie zajrzysz.Ja do Ciebie na pewno,bo Twoje prace BARDZO mi się podobają:)
o ja... myszki są przeurocze. strasznie mnie zainspirowały i spróbuję córce uszyć jakiś ładny obrazek do pokoju. ale na takie maleństwa nawet się nie porywam... znam swoje możliwości techniczne :)
ReplyDeleteMarysiu historyjka urocza, już czytam mojej Maji, która jest wil\elką fanką myszek ach gdybym i ja miała zacięcie do takiego szycia była by w niebo wzięta. Jesteś świetna w tym co robisz!!!
ReplyDelete