So... finally I’ve made in total 6 new teacups, one teapot and a sugar bowl. The last two are prototypes and they shapes need some improvements but anyway I like them. Maybe it is only because of these lovely Robert Kaufman fabrics?
Nevertheless, the whole set is ready and soon will be displayed in our kitchen (at least this is what I hope). Unfortunately, the yellow cotton fabric I used as a lining in cups run over and I had to use white lining for cattle and bowl. I haven’t made saucers as if everything will go according to my wishes they won’t be needed.
The biggest challenge was to make lids for the teapot and the sugar bowl. I’m still not very happy about them.
Szyłam, szyłam i uszyłam 6 filiżanek/kubków (podstawek nie będzie), imbryk i cukierniczke. Te dwa ostatnie twory to prototypy wymagające dalszego udoskonalenia ich kształtów.
Mam nadzieję, że niedługo cały zestaw będzie zdobił nam kuchnie. Gdy się to stanie to oczywiście pokaże. Niestety żółty materiał, którego użyłam jako podszewki do kubków mi się niespodziewanie skończył musiałam użyć białego do podszycia cukierniczki i dzbanka. Podstawek nie zrobiłam bo chyba nie będą potrzebne.
Najgorsze było dla mnie szycie wieczek do dzbanka i cukierniczki. Nadal nie jestem z nich zadowolona.
Pictures are taken in the night so the light is not great...
Zdjecia robione noca, wiec swiatlo jest takie jak kazdy widzi..
świetny pomysł na nietypowe i oryginalne ozdoby. pierwszy raz widzę coś takiego jak sztuczna, materiałowa i miękka zastawa. rewelacja! (:
ReplyDeletePrzepięknie ... padłam z wrażenia :D
ReplyDeletewow ale fajowa ta zastawa. Tylko raczej nie można z niej korzystać, a szkoda :)
ReplyDeleteMarysiu to jest cudo.To są tekstylne dzieła sztuki! Ta filiżanka pierwsza w niebieskie kwiaty ....uwielbiam ją! Eh...niezadowolona...Kobieto gdzie jest ta poprzeczka ,którą sobie postawiłaś?Jestem oczarowana!
ReplyDeleteo mamo umieram jak to widzę
ReplyDeletezazdroszczę determinacji ;-)
wow, fajnie to wygląda, na pierwszy rzut oka myślałam, że to naprawdę porcelana!
ReplyDeleteMoja wyobraźnia nawet nie ogarnia jak to robić. Podziwiam niezmiernie.
ReplyDeletePięknie uszyłaś ten serwis, cukiernicy i dzbankowi to naprawdę nic nie brakuje, świetne są :), gratuluję talentu i cierpliwości, pozdrawiam
ReplyDeleteWspaniałe! Myślę, że tym wieczkom także niczego nie brakuje!!! :) I pomyślałam sobie, że to mogłaby być fajna rzecz jako ozdoba, ale też jako "zabawka" dla dorastającej dziewczynki... mogłaby zapraszać swoje lalki na kawkę, bez ryzyka wyciągania porcelanowej zastawy ;)
ReplyDeleteCzad!!! Cudenka!!! Podziwiam i pozdrawiam!!!
ReplyDeleteDzieki dziewczyny!
ReplyDeleteAgato, moje dzieci bawia sie nim nieustannie. Serwis jest w "naturalnych" rozmiarach, przez co jest duzo bardziej atrakcyjny niz te male zestawy dzieciece, no i jeszcze sie nie tlucze :)
Fajowy jest :)
ReplyDeleteŚwietny serwis herbaciany. A mi się właśnie chyba cukiernica podoba najbardziej:)
ReplyDeleteAż nie wiem co napisać!!!! No genialna robota!!! WYgląda imponująco po prostu!!! Marysiu podziwiam Twój talent!!!!!
ReplyDeleteprzepiekne!!!
ReplyDeleteSerdecznie zapraszam po wyroznienie :)
Ale jestem dumna z dziel mojej Coreczki !!!!!!!!!!!!!
ReplyDeleteSą niesamowite! Ja kocham połączenia z lnem :) Filiżanki i dzbanuszek urzekają ale kształt cukierniczki rozłożył mnie totalnie!
ReplyDeleteSerdecznie pozdrawiam!
Wspaniały ten serwis!
ReplyDeleteMarysiu, ależ jak widać u mnie na blogu, absolutnie nie masz czego zazdrościć- ja mam maszynę, a nie szyję (albo nie szyję tyle, ile sobie wyobrażałam, że będę), Ty nie masz, a szyjesz i to jak! Serwis jest obłędny!:-)
ReplyDeleteMrouh, ja mam maszyne, tyle tylko ze nie taka fajna jak ta twoja. Kupilam ja pare lat temu w Aldi. Szyje dobrze, ale ma bardzo malo funkcji, a posrod tych ktore ma nie ma tych ktore ja bym chciala miec..
ReplyDeleteEeee, no to juz w ogóle! :-) Moja kosztowała niecałe 400 zł, ma kilka zygzaczków, kilka prostych ściegów o różnej długości, program do dziurek, szycie w tył, wolne ramię i zepsutą lampkę- naprawdę nic specjalnego:-). I tak lepiej mi sie szyło na takim stareńkim singerze u mamy- kupionym dawno temu w sklepie a la "pchli targ", ma chyba 4 ściegi, szycia wstecz nie ma, ale jest bardziej stabilna, dzięki temu cichsza, lepiej przesuwała materiał, mniej plątała nici- dopóki cos nie przestało łączyć w przerobionym pedale:-( Poza tym- prawda jest taka, że żeby z maszyny zrobić użytek, trzeba miec samozaparcie i jakieś umiejętności... Choćby i najwypaśniejsza, jesli stoi jak u mnie, nic nie zdziała, a nawet najprostsza używana z pasją daje cudowne rezultaty:)
ReplyDeleteale jazda, jestem w szoku z pomysłu i wykonania
ReplyDeleteFajoskie!
ReplyDeleteBrawo!
Fantastic set! You really did an amazing job!!!
ReplyDeleteo_O
ReplyDeleteJesteś niesamowita!
Boskie... no po prostu nie jestem w stanie nic powiedzieć, zbieram szczękę z podłogi!
bomba :*:*
Boskie:D
ReplyDeleteO, rany julek! Ja to samo, co Jaszmurka! :D
ReplyDelete