A while ago in this post I’ve showed you a sneek peek of one of my WIPs. I was making a slip cover for a mattress for a play pen for a boy that was supposed to be born on 17 July but he took his time and waited till 29 of July. Now, Maxim is born and I can show you what I made for him. His parents like it and so do I :)
Jakiś czas temu pokazałam mała zapowiedz poszewki na materacyk do kojca dla małego chłopca, który miał przyjść na świat 17 lipca. Chłopczyk spłatał jednak rodzicom małego psikusa i poczekał do 29 lipca! Teraz gdy Maxim jest już na świecie mogę wam pokazać co dla niego zrobiłam. Rodzice sąa zadowoleni i ja też :)
Śliczności Marysiu! Podziwiam. Miłego weekendu:)
ReplyDeleteJuż chyba nic mnie na Twoim blogu nie zdziwi, nic tylko się zachwycać ;-)))
ReplyDeletenormalnie wymiatasz kochana:) dla takiej poszewki to też bym chętnie coś urodziła;), a Maxim urodził się akurat w moje urodziny, hura!
ReplyDeleteBajeczne...Zdolniacha:)
ReplyDeleteBeautiful, beautiful work.
ReplyDeleteLove your blog!
Hello!
ReplyDeleteI agree with you written a very good text. I think that the subject is not completely exhausted. Waiting for more ...
And by the way see the election of Miss World: http://www.missvanilla.eu/miss-asia.html
Prześliczna praca :)
ReplyDeleteCudowny, mistrzostwo świata! Nie tylko, że Twoje projekty są coraz piękniejsze i bardziej złożone, ale tez tak różnorodne techniki w szyciu stosujesz, nie tylko patchwork, ale i portret, a ostatnie cudo z myszkami - to przecież rysowanie maszyną, no powiem tylko jedno: podziw :)
ReplyDeleteMarysiu, a czy wy już po wakacjach? Bo jakoś tu tak cicho;) i brakuje mi twojej twórczości :)
ReplyDelete