Monday 9 January 2012

2012

Last year, for the very first time, I took New Year’s resolutions but haven’t completed any of them…. So this year I decided that no resolutions will be taken. This way I won’t get disappointed. Instead, I have some goals for 2012.

First, the 12/12 project is going to be continued. We already have a list of projects for every month.

Besides, I made some bigger goals for myself.

  1. Decorate Wojtek’s room. Now it is just an assemble of items from different sets but he there is no decent shelf for his toys neither he has a table.
  2. Make photo albums to organize some of the thousands of photos we have on the computer. I would like to make albums from my trips to Japan and Washington, last year vacations in Italy, many of our weekend journeys but also from our wedding that was already 11 years ago… If I will make at least three it will be already an accomplishment.
  3. Make a calendar with photos of our kids. I made this already two times and grandmas and grandpas were delighted.
  4. Work on this blog. Improve its design, work on the quality of my posts, photos etc. Feedback very welcome!
  5. Organize a creative space for myself. I know that I still’ll sew in the living room, but I need a place where all my stuff will be organized. Now I have buttons and trims in kitchen, some fabrics on the attic, other in the living room and in our sleeping room… I need some inspiration for that, so if you have something for me, just let me know :)

That’s all, I hope I’ll manage all! And do you also have some goals for 2012?

W zeszłym roku, po raz pierwszy, zrobiłam sobie pare postanowień noworocznych. Nic mi znich nie wyszło. W tym roku postanowiłam więc już nic nie postanawiać, ale za to zrobiłam sobie listę zadań do wykonania w roku 2012.

Po pierwsze nasz projekt 12/12 (nomen omen) będzie kontynuowany w tym roku. Mamy już nawet listę wyzwań na wszystkie miesiące tego roku.

Po drugie, zrobiłam sobie prywatną listę zadań związanych bardziej lub mniej z pracą rąk własnych. Oto co chciałabym zrobić:

  1. Urządzić pokój Wojtka. W tej chwili jego pokój to zbieranina mebli z różnych parafii. Mały nie ma porządnej szafki na zabawki ani stolika do rysowania czy innch zabaw.
  2. Zrobić albumy ze zdjęciami by zorganizować przyjamniej część z tysięcy zdjęć jakie mamy na naszym komputerze. Najbardziej zależy mi na moich zdjęciach z Japonii, Waszyngtonu, zeszłorocznych wakacji, ale też z wycieczek weekendowych i ze…ślubu, który odbył się już 11 lat temu… Jeśli uda mi się zrobić chociażby trzy to będę bardzo zadowolona! 
  3. Zrobić kalenarz ze zdjęciami dzieci. Zrobiłam już takie dwa razy i dziadkowie byli nimi zachwyceni.
  4. Popracować nad blogiem. Chciałabym dorobić się lepszej grafiki, podciągnąc jakość postów, zdjęć, itp itd. 
  5. Zorganizować sobie miejsce na wszystkie rękodzielnicze przydasie. Wiem, że nadal będę szyła w pokoju dziennym, ale chciałabym mieć jedno miejsce gdzie będą wszystkie rzeczy, a nie tak jak teraz, że po guziki idę do kuchni, po materiały na strych lub do sypialni i jeszcze w sto innch różnych miejsc.

 

I to wszystko, mam nadzieję, że mi się uda. A jakie Wy macie plany na 2012?

4 comments:

  1. o ! to o niebo lepsza metoda:lista rzeczy do zrobienia;]
    ja nad swoją dopiero pracuję

    ReplyDelete
  2. powinnam sie podpisac pod punktem 1,2 i 5. Tylko w pierwszym zmienic imie;) Mlody ma fajna, spokojna sypialnie, ktorej kolor nadal uwielbiam i wlasciwie zmienic wypadaloby tylko biblioteczke, bo zdecydowanie za duzo ksiazek magazynujemy;) Juz kilka miesiecy temu zaczelam malowac mu drugi pokoj, gdzie ma stanac odmalowany stol po babci i wywinduja wszystkie zabawki. Ciagle cos mi wypadalo, chorobsko zdecydowanie nie pozwolilo skakac po drabinie i pokoj nadal nie skonczony, moze sie w kocnu na mlodego urodziny zdaze zmobilizowac. Z tymi wszystkimi rpzydasiami mam to samo. Maz sie zastanawia, czy mamy w domu jakies pomieszczenie, w ktorym niczego nie magazynuje. Chyba tylko lazienki ;) zdjeciami zajmuje sie maz, wiec chociaz ty nie musze sie martwic, choc pasuje go zmobilozowac;)

    ReplyDelete
  3. Ja klasycznie co roku obiecywałam sobie schudnięcie :D Dwa lata temu nawet dobrze mi szło...do momentu aż zaszłam w ciążę, haha. Co do ktoregoś z poprzednich postów, tego o organizacji pracy, to myślę, że jednak jesteś niezwykła. A rzecz polega nie tylko na organizacji czasu, ale i energii. Pamiętam jak po naszym zlocie w Poznaniu poszłaś po całonocnej podróży prosto do pracy :D:D:D ktoś inny stękał by dwa dni i dochodził do siebie! Myślę, że masz energii więcej niż inni. Ale jest jeszcze jeden element tej układanki - determinacja, żeby zrobić coś więcej niż to co konieczne, albo inaczej mówiąc silna motywacja. Jeśli tylko się mocno chce to każdy jest zdolny do tego, by zrobić więcej niż by sam siebie o to podejrzewał, coś o tym wiem ;)

    ReplyDelete
  4. Mieć postanowienia to już coś bo to jest zachęta do działania.Myślałam,że tylko u mnie w domu przydasie są wszędzie:)

    ReplyDelete

Thanks a lot for your comments!/ Bardzo dziekuje za komentarze!