Raise your
hand if you remember this sketchbook! While showing it for the very first time
I said that I was always dreaming about drawing. I was trying several times but
I never persevered.
Some months ago, though, I found a post on Worqshop about the book of Danny Gregory “The creative license” and the adventure of Fab withdrawing. I have immediately ordered the book and could not wait to have in my hands. When it arrived I started to read fanatically. It is a beautifully designed book but, unfortunately, was very disappointed.
I expected more of a technical book. This one is only about how to get and stay inspired. The only technique mentioned was drawing with the right side of brain. You can summarize this book to following: drawing is a skill everyone can learn. It’s like driving a car, you learn some basic things and by repeating you will become a driver. So to learn to draw you simply need to draw, draw, draw and draw. And you should draw everything that surrounds you, no matter what; it only needs to please you.
And you know what? It works. It worked for Fab and it works for me. The more I draw the easier it gets. I am not scared to make mistakes, I just enjoy the process. Still, I need to find my style, or maybe I do not. I have a list of things to draw if I am out of inspiration. But sometimes I just look up something on Instagram or Pinterest or in my kitchen and draw it.
So as you see, if I could learn to draw then everyone can draw!
Ręka do góry kto
pamięta ten szkocownik . Gdy pokazywałam go na blogu pisałam, że zawsze chciałam
nauczyć się rysować, wiele razy probowałam, ale nigdy nie byłam zbyt wytrwała w
tym postaniowieniu. No bo przecież ja nie mam talentu do rysowania.
Oczekiwałam bardziej technicznej książki. Nie zrozumcie mnie źle, ta książka jest przepięknie wydana, ale traktuje ona jedynie o tym jak się zmotywować i pozostać zmotywowanym. Można ją streścić do: Każdy może się nauczyć rysować, to tak jak z nauką jazdy autem. Trzeba zapamiętać parę podstaw a potem dużo ćwiczyć i po pewnym czasie (innym dla każdego adepta) można zostać kierowcą.
Czyli generalnie trzeba rysować, rysować, rysować i jeszcze raz rysować. Rysować wszytko co się tylko da, nie ważne co, ważne żeby sprawiało to przyjemność. I wiecie co? To działa. Zadziałało u Faba i zadziałało u mnie. Zaczęłam rysować, im więcej rysuję tym bardziej mnie to cieszy. Nadal nie mam talentu, ale nie boję się robić błędów, poprostu robię to dla przyjemości. Mam listę rzeczy do rysowania gdybym nie miała żadnego pomysłu. Czasem jednak znajduję coś na Instagramie lub Pitereście lub w kuchni i rysuję to w moim szkicowniku.
Jak widać na załączonym obrazku, każdy może się nauczyć rysować!