Sunday 28 November 2010

Bon appétit

I had still some leftovers from the workshop with Priscilla Jones and I wanted to play with my new sewing machine. So we played a bit and I got this collage. And now it is on its way to Eight to be mounted in her brand new kitchen.

IMG_2532 

Powstal w przypływie chwili z resztek materiałów przygotowanych na warsztatach z Priscilla. Chodziło mi bardziej o zabawe z moją maszyną, niż zrobienie obrazka, ale jakoś samo wyszło. A teraz leci już do AsiEight by zawisnąć w jej nowej kuchni :)

lyzka

IMG_2536

14 comments:

  1. bajecznie i apetycznie kolorowy, ogromnie mi się podoba!

    ReplyDelete
  2. niezwykłe... absurdalne i bajkowe jednocześnie - aż mi superlatyw zabrakło :)

    ReplyDelete
  3. Marysiu w pierwsyzm momencie przeglądając posty przez czytnik ( czyli chronologicznie psty z róznych blogów) jak wyświetlił się ten pomyslałam że ot jakaś ffajna ilustracja. Dla mnie czad naprawdę!

    ReplyDelete
  4. ale mam szczęście, to będzie moja!!

    ReplyDelete
  5. niesamowite rzeczy ta maszyna potrafi. Szkoda, że jeszcze nie prasuje i nie sprząta, też bym taką kupiła:) B

    ReplyDelete
  6. Droga B., no niestety nie prasuje i nie sprzata, ale do tych celow mamy przeciez corki i synow :) Trzeba im tylko wmowic, ze nie ma lepszej zabawy niz roboty domowe ;)

    ReplyDelete
  7. Mniam, prześliczny i apetyczny!!!!

    ReplyDelete
  8. cudowna praca.
    taka do zakochania, od pierwszego wejrzenia...

    ReplyDelete
  9. moja córka pomaga, ale potem muszę poprawiać:) B

    ReplyDelete
  10. Świetna! Aż by się chciało takich szalonych, wesołych sztućców :D

    Często tak bywa, że jak robimy coś od niechcenia i uwalniamy myśli to wychodzi coś super, prawda?

    ReplyDelete

Thanks a lot for your comments!/ Bardzo dziekuje za komentarze!